Translate

sobota, maja 11

Tiulowa turkusowa spódniczka z białą podszewką- moje pierwsze dzieło :)

Wczoraj obiecałam, że wstawię zdjęcia, no więc obietnicę musiałam spełnić. Jestem trochę zawiedziona, bo aparat zły nie jest, a zdjęcia w domu wychodzą po prostu beznadziejnej jakości. Co innego na dworze. Jak już wcześniej wspominałam wszystko było robione na oko, w ogóle w pierwszej chwili nie miała to być spódniczka tylko pierwsza próba łączenia materiałów. Tak więc jestem z siebie nawet trochę dumna. Tym bardziej, że drugie koło z tiulu wycinałam po złączeniu podszewki z pierwszym kołem i trochę się nakombinowałam, żeby było tych samych wymiarów ;P Można powiedzieć, że przygoda z szyciem w moim życiu już się rozpoczęła. Stało się moim uzależnieniem (to na prawdę wciąga!) Codziennie myślę o tym, co i jak by tu uszyć, nawet po nocach mi się śni. Mama śmiała się, że na roczek wybrałam nici, to może coś w tym jest ;) Pozdrawiam


1 komentarz: